W pierwszym odcinku podcastu „Moje Cthulhu” zapraszam Was w odwiedziny w grobowcu rodziny Farenheidów na Mazurach, odkrywam nowe, kolorowe oblicze Nyarlathotepa wyzierające zza maski, próbuję wskrzesić Badacza Tajemnic i odpytuję piramidy w Gizie z inwentarza zawartości.
Inauguracyjnemu odcinkowi tego podcastu patronuje stara jak ludzkość obsesja nieśmiertelności i lęk przed rozkładem ciała. Egipska kultura sepulkralna odcisnęła na naszej wyobraźni potężne piętno, a autorzy scenariuszy do Zew Cthulhu chętnie z tego korzystają. Z wierzchołka piramid patrzy na nas czterdzieści wieków, a od spodu do ich skarbów próbują dostać się rabusie. Czym ryzykują? Cthulhowa wyobraźnia podpowiada makabryczne zakończenia, przy których śmierć jawi się jako wybawienie. Zapraszam do słuchania (odtwarzacz poniżej a link do pobrania na końcu tego wpisu) i lektury mojego dodatkowego komentarza poniżej.
Recenzja
Jest mi bardzo miło, że mogę jako pierwszy w polskim internecie zamieścić na tym podcaście recenzję nowego wydania „Masek Nyarlathotepa”. Można je już zakupić ze strony Chaosium i na DriveThruRPG. Zupełnie nowe wcielenie tej epokowej kampanii właśnie ukazało się jako PDF. Wziąwszy pod uwagę, że w ubiegłym roku doczekaliśmy się wydania almanachu Masks of Nyarlathotep Companion, a także wielu dostawców rekwizytów, muzyki i innych uczestników erpegowego ekosystemu przygotowało specjalne oferty dla miłośników Zewu Cthulhu, temat wprost prosi się o podjęcie. Dlatego, w hołdzie Czarnemu Faraonowi i ku przestrodze przed odwiedzinami w Czerwonej Piramidzie, zamieszczam recenzję w premierowym podcaście „Moje Cthulhu”!
Jak może sugerować nawet sama koncepcja kolorystyczna okładki tego wydawnictwa, nowe wydanie kampanii jest zaprojektowane jest z myślą o prowadzeniu w klasycznym settingu ZC1920, jak również w wersji Pulp.
Czy to dobry pomysł? Mam na ten temat pewne przemyślenia, którymi dzielę się w recenzji.
Nowe „Maski Nyarlathotepa” będą cieszyć się dużym powodzeniem i dlatego ich publikacji towarzyszy wysyp dodatkowych atrakcji. Jedną z nich jest ciekawy podcast z twórcami tej publikacji. Inną o której wspominam w dzisiejszej audycji, jest narzędzie do zarządzania oprawą muzyczną na sesji, które wraz z biblioteką plików dźwiękowych przygotowała firma Syrinscape.
Cthulhu w Polsce
W sekcji „Cthulhu w Polsce” odwiedzam piramidę w Rapie na Mazurach i szukam tam pomysłów na Wasze sesje w ZC1920, 1890, 1990, Delta Green i Wydziału X SB. Nadchodzące polskie wydanie 7. edycji ZC ma podobno w ramach działań promocyjnych i angażowania społeczności sięgnąć po setting Dziesiątego Wydziału, więc już dziś warto odkurzyć ten temat, wiele lat temu wprowadzony do obiegu przez Tomka Majkowskiego na łamach „Magii i Miecza” (nr 67–68 z 1999 r.) . Wydziałowi X poświęcę zresztą w przyszłości odrębny odcinek podcasta!
W części poświęconej zasadom omawiam pokrótce czar „Wskrzeszenie”, klasyczne zaklęcie zainspirowane opowiadaniem Przypadek Charlesa Dextera Warda, w którym drzemie ogromny potencjał do wykorzystania w kampaniach w Zewie, ale także do przeniesienia do innych uniwersów jako zaskakujące rozwiązanie kwestii przywracania zmarłych BG i BNów do życia. W środowisku cthulhowym toczy się debata o właściwy czas trwania tego rytuału. Oficjalne źródła podają bardzo krótki czas przygotowania, ale są zwolennicy jego znacznego wydłużenia. Nie rozstrzygam tego sporu doktrynalnego, Strażniku Tajemnic – zrób to sam!
Biblioteka
„Moje Cthulhu” to także dział literacki. W pierwszej audycji sięgam po klasykę polskiego romantyzmu. Juliusz Słowacki – „Rozmowa z piramidami”. Zagadkowy tekst. Czy mamy tu do czynienia z personifikacją, czy też rozmówcą podmiotu lirycznego jest jakaś złowieszcza siła zamieszkująca piramidy? Dla miłośników Cthulowych paktów odpowiedź na to pytanie jest raczej prosta… Trudniejszą zagadką jest, czy przytoczony tekst wiersza jest rzeczywiście autorstwa Słowackiego. Najważniejsze obecnie źródło rękopiśmienne tego wiersza, odnaleziony w 2011 r. w moskiewskiej bibliotece „Raptularz”, dziennik podróży na Wschód, zawiera inne zakończenie. Nigdy nie dopracowane do ostatecznej postaci przez autora.
Piramidy — czy zostanie
Jeszcze jaka trumna glucha
By schowała mego ducha
By jak naród zmartwychwstanie
ducha ze skrzydłami
Dobyc z grobu pancerz stalny
Ja taki nie zlezę w grobie
J pieśniami i ze łzami
J wstał zywy i płomienny
Ja takze chcę i zyć i wstać
i ty
Proś zmarłe ogniami — głazy
Dusze zywe się nie chłod[zą]
Proś o miejsce… — wśrod
a wchodzą
Moje Cthulhu powstaje dla Ciebie
Zapraszam do słuchania i śledzenia kanału RSS! Czekam na Wasze komentarze, opinie i sugestie w komentarzach, z wszystkie z góry dziękuję.
Pobierz .mp3 Moje Cthulhu #1 W cieniu piramidy
Już za dwa tygodnie kolejny odcinek: „Moje Cthulhu #2 | Machinacje Mi-Go”. A niebawem podcast „Moje Cthulhu” będzie dostępny na iTunes, Pocket Casts i Google Podcasts.
2 odpowiedzi do “Moje Cthulhu #1 | W cieniu piramidy | Maski Nyarlathotepa”